Piękna niezapominajka polna wygląda uroczo, kiedy mamy ją na trawniku przed domem, ale kiedy populacja stokrotki występuje na polu uprawnym, to jest to dla rolnika bardzo zła wiadomość.
Stokrotki są silnymi roślinami i jeśli nie zapanuje się nad ich wzrostem oraz rozwojem, będą w stanie zachwaścić całą uprawę, razem z innymi chwastami tworząc gąszcz, w którym zboża lub inne rośliny po prostu nie będą mogły się rozwijać. Największy problem jest zawsze ze zbożem, które w pierwszej fazie wzrostu jest bardzo delikatne, więc nie może mieć konkurencji, bo inaczej nie będzie w stanie się prawidłowo rozwijać. Zwalczanie niezapominajki polnej dla wielu rolników jest ogromnym problemem, gdyż ta roślina mimo swojego niepozornego wyglądu jest bardzo odporna na niekorzystne czynniki atmosferyczne i różnego rodzaju zabiegi agrotechniczne.
Zwalczanie niezapominajki polnej – co trzeba wiedzieć?
Żeby skutecznie walczyć z wrogiem, trzeba go najpierw poznać. Znajomość faz rozwojowych na pewno ułatwia eliminacje chwastu. Musimy wiedzieć, kiedy niezapominajka startuje na polu i jak szybko rozwija się względem rozwoju zboża. Zboże jako roślina uprawna będzie rozwijało się wolniej. Tymczasem chwasty, które doskonale przystosowały się już do różnych warunków wzrostu, w tym warunków bardzo niekorzystnych, rozwijają się często intensywnie. Niezapominajce polnej nie przeszkadza ani chłód, ani gorąco, ani też susza. Będzie ona walczyła o miejsce z rośliną uprawną, a jedyny sposób na jej usunięcie to oprysk z herbicydu, który powinien być wykonany w odpowiednim terminie. Najlepsze rezultaty przynoszą opryski jesienne, ale nie zawsze można to zrobić, gdyż czasami warunki na polach jesienią są na tyle złe, że oprysk trzeba przełożyć na termin wiosenny i powinno się wykonać go jak najwcześniej, by zwalczenie niezapominajki polnej miało w ogóle sens. Zbyt późny oprysk może być nieskuteczny.